1 gru 2014

Rap Monster - Fanfick (+18)


Na początek wypadałoby się przedstawić, ale w świecie fanfiction nie jestem debiutantką. Moje stare opowiadania możecie poczytać tutaj:


Miałam dużą przerwę, głównie przez to, że zmieniły się trochę moje muzyczne gusta, ale wracam i witam nowych czytelników. A może i ponownie tych starych? :)


*


Nie spieszył się. Jego pocałunki były nieznośnie wolne i gorące. Za każdym razem, kiedy jego usta dotykały twojej szyi, wzdrygałaś się lekko, czując, jak zasycha ci w gardle, a pewne miejsce w dole twojego ciała nieznośnie pulsuje. Chłopak powoli odchylił materiał twojej koszulki i lekko przygryzł obojczyk. Miałaś ochotę…

Wpatrywałaś się w ekran monitora jak zaczarowana. Nie widziałaś już liter - przed oczami miałaś właśnie rozgrywającą się w opowiadaniu scenę. Niemal widziałaś Namjoon'a tuż na przeciwko ciebie, tak blisko, że czułaś jego ciepły oddech na swojej skórze. Jęknełaś, a twoja dłoń powędrowała w stronę guzika od obcisłych rurek.

- Co czytasz? – niespodziewanie blondyn pojawił się za twoimi plecami i zajrzał przez ramię, próbując zobaczyć, co znajduje się na ekranie komputera. – Nocna…

- Nic takiego! – krzyknęłaś i natychmiast zamknęłaś laptopa. Serce waliło ci jak oszalałe. Czy musiałaś zostać przyłapana akurat przez niego?!

- Czytasz scenariusze? – Namjoon spojrzał w twoją stronę i zaśmiał się pod nosem. – Z kim? Może powinienem was zeswatać? – widocznie się z ciebie nabijał.

Zaczerwieniłaś się na wspomnienie opowiadania z nim w roli głównej. Gdyby się dowiedział, że to o nim czytałaś, chyba zapadłabyś się pod ziemię.

Namjoon’a nie znałaś zbyt długo, ani zbyt dobrze. Był po prostu kumplem z zespołu, do którego należał twój przyjaciel. Suga zapoznał was ze sobą kilka tygodni temu, kiedy dowiedział się, że jesteś wielką fanką ich muzyki. Od tamtej pory bywałaś w ich dormie niemal codziennie, traktując pozostałych chłopaków niemal jak braci.

Twoje stosunki z Namjoon’em jednak od początku były inne, niż z pozostałymi członkami zespołu. Chłopak budził w tobie dziwny respekt. Nie umiałaś się przełamać i wygłupiać się z nim podczas prób tak, jak z Jungkook'iem albo Taehyung'iem, lub rozmawiać godzinami jak z J-Hope'm i Jimin'em. Chyba właśnie dlatego tak cię do niego ciągnęło. Do RapMon'a zawsze odnoszono się z szacunkiem, zawsze też wszystko musiało być po jego myśli. Kiedy próbował się z tobą przekomarzać, na twoją twarz wstępował rumieniec, a on zawsze się z ciebie śmiał. Czasami miałaś wrażenie, że doskonale wie, że ci się podoba i ma z tego niezły ubaw.

- Pff... to nie było o żadnym z was. – prychnęłaś, zdając sobie sprawę, że to kiepskie kłamstwo i wyszłaś z pokoju. Dzięki Bogu Jin właśnie wołał wszystkich na obiad.

*

- Dlaczego Namjoon zostaje w domu? To niesprawiedliwe! – obruszył się Taehyung, kiedy zespół zbierał się do wyjścia na wieczorny trening.

- Bo jest liderem i mu wolno. – RapMon pokazał język oburzonemu dongsaengowi i uśmiechnął się od ucha do ucha wyraźnie zadowolony z zaistniałej sytuacji.

- Miłej zabawy chłopcy! Trenujcie ciężko!

- Ughh… nienawidzę cię. – mruknął pod nosem Suga, po czym przeniósł wzrok na ciebie i dodał pogodnie: - Dobranoc ___!

- Dobranoc! – odwzajemniłaś uśmiech i wyminęłaś RapMona. Czułaś się niezręcznie ze świadomością, że teraz w mieszkaniu zostaliście tylko we dwoje. Poszłaś do swojego pokoju i z ulgą zamknęłaś drzwi. Może powinnaś przestać czytać te opowiadania… tak, usuniesz te wszystkie blogi z zakładek, twoja wyobraźnia stała się zdecydowanie za bardzo wybujała.

Z tą myślą podeszłaś do biurka i stanęłaś jak wryta - laptop zniknął. Zdenerwowana rozejrzałaś się po pokoju, wmawiając sobie, że nie ma powodu do paniki, może po prostu któryś z chłopaków go pożyczył. Suga ostatnio wspominał, że coś się zepsuło w jego komputerze. Tak! To na pewno on.

Wyszłaś z pokoju i udałaś się do tego zajmowanego przez przyjaciela. Przed wejściem odetchnęłaś głęboko kilka razy - nie chciałaś spotykać Namjoon'a, ale nie było innego wyjścia. Po prostu wejdziesz i wyjdziesz. Nikt nie mógł zobaczyć, co czytasz po nocach.

Otworzyłaś drzwi i weszłaś do środka. RapMon siedział przy biurku i z zainteresowaniem wpatrywał się w coś na ekranie komputera. Zaraz... zaraz... to był twój komputer! Nim zdążyłaś cokolwiek powiedzieć, blondyn uśmiechnął się szelmowsko w twoją stronę i ruchem głowy wskazał na urządzenie.

- Czyżbyś przyszła po to? 

Zbladłaś. On tego nie przeczytał. On na pewno tego nie przeczytał…

- Nie wiedziałem, że masz takie fantazje, ___. – dodał i wstał z krzesła, podchodząc do ciebie. – Chciałabyś, żebym zrobił to, co w opowiadaniu?

- C-co? – wydukałaś, zawstydzona spuszczając wzrok. Kiedy był tak blisko, cholernie cię onieśmielał.

- Chyba dlatego to czytasz, hmm? – zapytał i ujął w swoją dłoń twój podbródek, zmuszając cię, byś na niego spojrzała. - Zarumieniłaś się. – uśmiechnął się i pogładził cię po policzku. Jego dotyk niemal parzył twoją skórę.

– Prawdę mówiąc, ja też od dawna miałem na to ochotę. – dodał po chwili jakby nigdy nic i pocałował cię. Instynktownie rozchyliłaś usta, pozwalając, by językiem badał twoje podniebienie i lekko przygryzał twoje wargi. W głowie wciąż słyszałaś jego słowa: ja też od dawna miałem na to ochotę.

Teraz usta Namjoon'a znalazły się na twojej odkrytej szyi. Całował cię tak, jak w opowiadaniu - nieznośnie wolno i delikatnie, sprawiając, że cała aż płonęłaś od środka. To był twój wrażliwy punkt i każdy dotyk ust chłopaka niemal natychmiast stawał się pulsującym przyjemnością punktem. Na samą myśl do czego to wszystko prowadziło, czułaś dziwne skurcze w okolicach podbrzusza.

Blondyn podwinął twoją koszulkę, przenosząc swoje wargi na twój brzuch. Wplotłaś drżące dłonie w jego włosy i zadrżałaś lekko, kiedy przygryzł twoją delikatną skórę. Chłopak kąsał ją lekko, znacząc twoje ciało od pępka, powoli wędrując coraz wyżej i wyżej. Gdy dotarł do stanika, pozbył się twojej koszulki, wzrokiem wodząc po ukrytych pod koronkowym stanikiem piersiach i lekko umięśnionym brzuchu. Poczułaś, że się rumienisz, a on uśmiechnął się pod nosem, jak zawsze gdy specjalnie cię onieśmielał. Nienawidziłaś tego i jednocześnie uwielbiałaś.

Przygryzłaś wargi i, przełamując swoją nieśmiałość, zaczęłaś rozpinać jego koszulę. Guziki jak na złość nie chciały ustępować, co stresowało cię jeszcze bardziej. Dlaczego on tak bardzo cię onieśmielał?! W jego towarzystwie zawsze musiałaś popełnić jakąś gafę.

Rap Mon uśmiechnął się, zabierając twoje dłonie i sam rozpiął ubranie, po chwili rzucając je na podłogę. Żołądek niemal podszedł ci do gardła, kiedy blondyn położył twoje dłonie na swoim nagim brzuchu. Dotknęłaś jego gorącej skóry, przejeżdżając palcami po doskonale widocznych mięśniach. Tyle razy robiłaś to wyobraźni, jednak fantazje nie mogły się równać z tym, co działo się w tym momencie.

- Chodź. - Namjoon ponownie złapał cię za rękę i poprowadził w kierunku łóżka, popychając delikatnie na materac. Sam zawisł nad tobą, lekko odchylił miseczkę twojego stanika i wsunął język pod materiał. Zadrżałaś, a twoje biodra niekontrolowanie uniosły się do góry. Drugą ręką powoli gładził twoje uda, uciskając ich wewnętrzną część. Rozsunęłaś nogi, ułatwiając mu pieszczoty. Tak bardzo pragnęłaś, by przesunął swoją dłoń jeszcze trochę wyżej…

- Myślę, że to już nie będzie ci potrzebne. – powiedział, zdejmując twój stanik i rzucając obok na łóżko. Niemal natychmiast jego usta znalazły się na twoich piersiach, zagłuszając rodzące się w twojej głowie wątpliwości. Co ty najlepszego wyrabiałaś? Było ci tak nieznośnie gorąco, że jedyne czego pragnęłaś to to, żeby wreszcie cię rozebrał.

Nie musiałaś długo czekać - chwilę potem sprawne dłonie blondyna spoczęły na pasku od twoich spodni. Chłopak rozpiął klamerkę, jednak ty w nagłym przypływie lęku złapałaś jego dłoń, nie pozwalając mu na więcej.

- Ja... - zaczęłaś, lecz cała twoja odwaga gdzieś uleciała. Odwróciłaś wzrok, usilnie zastanawiając się, jak wytłumaczyć mu swoje uczucia. Nie chciałaś żeby to była tylko jednorazowa przygoda. 

- Hej, co się dzieje? Przecież widzę, że tego chcesz. - blondyn złapał cię za podbródek i spojrzał ci w oczy. Spuściłaś wzrok.

- ___ popatrz na mnie.

Zrobiłaś to, o co prosił, nerwowo przygryzając wargi. Musiałaś mu to teraz powiedzieć. Przecież miał rację. Chciałaś tego.

- Boję się.

- Czego się boisz?

- No bo... odkąd się znamy tylko się ze mnie nabijasz. Nawet nigdy nigdzie nie wyszliśmy razem, nawet nie rozmawialiśmy! - zaczęłaś zbulwersowana. Chciałaś się wreszcie dowiedzieć o co mu chodzi. Przecież nigdy nie dał ci do zrozumienia, że mu się podobasz.

- Jesteś taka urocza, ___. - zaśmiał się. - To ty za każdym razem, gdy byłem w pobliżu, w magiczny sposób znikałaś. Wiedziałem, że ci się podobam, ale nie chciałem naciskać, bo zawsze byłaś taka nieśmiała. Ale jak widać fantazje masz bardzo śmiałe... - RapMon uśmiechnął się sugestywnie, a ty spaliłaś buraka. Czyli to wszystko...

Twoje rozmyślania przerwał niespodziewany pocałunek w szyję. Zadrżałaś, kiedy na jego skutek ponownie przeszły cię dreszcze.

- Może dokończymy to, co zaczęliśmy, hmm? - chłopak wyszeptał ci do ucha, nadgryzając je lekko.

- Mhm. - mruknęłaś tylko, odganiając od siebie wątpliwości i poddając się blondynowi. Pozwoliłaś, aby zsunął twoje spodnie i, nie chcąc być dłużna, to samo zrobiłaś z jego rurkami. Oczywiście nie obyło się bez problemów z rozpięciem guzika, na co chłopak tylko zaśmiał się cicho.

Kiedy i jego spodnie wylądowały na podłodze, chłopak wbił się mocno w twoje usta. Z każdą sekundą wasze pocałunki stawały się coraz bardziej niecierpliwe i agresywne, a oddechy przyspieszone. Na swoim udzie czułaś twardą erekcję Namjoon'a. Wiedziona instynktem nieśmiało ułożyłaś dłoń na bokserkach chłopaka i ścisnęłaś jego przyrodzenie. Blondyn sapnął cicho, łapiąc twoją rękę i wkładając ją pod materiał swojej bielizny. Zaczęłaś poruszać dłonią w górę i w dół czując, jak jego członek twardnieje coraz bardziej. Po chwili RapMon ponownie przejął inicjatywę, zsuwając twoje majtki i zaczynając całować wnętrze twoich ud. Jęknęłaś, kiedy jego usta dotarły do twojej kobiecości.

- Uhh… Namjoon. – jęknęłaś niekontrolowanie, wysuwając swoje biodra do przodu, pragnąc być jeszcze bliżej jego wilgotnych ust i sprawnych palców, które teraz wspólnie sprawiały ci przyjemność, od której niespokojnie wierciłaś się na łóżku. Zagryzłaś wargi, czując pulsujące gorąco ogarniające twoje podbrzusze. Przymknęłaś oczy, pozwalając uczuciu ogarnąć całe twoje ciało, przez które po chwili przeszedł prąd, który sprawił, że twoje mięśnie napięły się, a ty już nie kontrolowałaś głośnych jęków wydobywających się z twoich ust. Było ci tak przyjemnie…

RapMon podniósł się i zdjął swoją bieliznę. Usłyszałaś szelest plastikowego opakowania. Chłopak nałożył prezerwatywę i ponownie nachylił się nad tobą, zmuszając, byś spojrzała w jego oczy.

- Chcę cię widzieć. – powiedział i wszedł w ciebie powoli. Oddychałaś szybko, próbując przyzwyczaić się do ogarniającego cię uczucia pełności. Oczy blondyna były lekko zamglone. Poruszał się w tobie rytmicznie, a z jego gardła co raz wydobywały się gardłowe pomruki. Jego dłonie cały czas błądziły po twoim ciele, sprawiając ci jeszcze większą przyjemność. Znów poczułaś niekontrolowane skurcze i głośno krzyknęłaś jego imię. W tym momencie już nie było miejsca na wstyd.

Po chwili i chłopak wydobył z siebie głośny pomruk, po czym położył się obok ciebie, przyciągając cię w swoje gorące ramiona. Jego oddech nadal był przyspieszony, a serce biło szybko, w podobnym tempie jak twoje. Wtuliłaś się w niego, chowając twarz w jego klatce piersiowej. Nagle ogarnęła cię nieśmiałość i bałaś się spojrzeć mu w oczy.

- Hej, ___! – blondyn pogładził twoje włosy. Uniosłaś głowę tak, by móc na niego spojrzeć i popatrzyłaś na niego nieśmiało. – Mam nadzieję, że było lepiej niż w fanficku. – uśmiechnął się szelmowsko, a ty zarumieniłaś się obficie. Musiał cię onieśmielać nawet w takiej sytuacji! 

Nie byłaś w stanie mu odpowiedzieć. Namjoon tylko zaśmiał się przyjaźnie i przyciągnął cię bliżej siebie, tak, że teraz leżeliście na przeciwko.

- Mam nadzieję, że już nie będziesz przede mną uciekała na korytarzu. – uśmiechnął się.

- Nie będę. – odparłaś odwzajemniając jego uśmiech.

- Ah, no i myślę, że fanficki też nie będą ci już potrzebne. - wyszczerzył się, a ty spaliłaś buraka. Pod tym względem nic się nie zmieniło.

5 komentarzy:

  1. Wowowowow, naprawdę baaardzo długo cię nie było na blogach! :O Ale ciesze się, że wróciłaś! Lubie BTS, wiec z chęcią zacznę czytać fanfiki u ciebie. :) Mam wrażenie, że troszkę ci się zgorszył styl pisania, ale nie dziwie sie. :/ Mi samej sie pogarsza, jak piszę coś rzadko. :/ Albo wcale przez kilka dni, czy tygodni, eh... W ogóle ogólnie nie czytam o BTS, mimo iż ich lubię, to nadal wole poczytać o Shinee, czy... Exo? Ale, jak na razie robię to tylko na blogach, kto re czytam naprawdę długo. :O Na przykład ten twój pierwszy, był na mojej liście i zawsze wszystko czytałam. ^^ Normalnie trafiłaś w moje gusta, bo lubię RapMon'a! :D naprawdę to co wszystko tu opisałaś, było takie kochane i subtelne. :3 Aż sama bym chciała coś, takiego przeżyć, haha. xDD Poza tym założę się, że nie jedna tak robi, że czyta niegrzeczne scenariusze, albo pisze, o swoim idolu. :P No cóż, nie wiem, czy tam czytasz inne blogi,czy coś, ale jak byś chciała, to zapraszam do mnie! :) Nie będę podawać linku, bo jak wejdziesz na mój profil to będzie podany blog ( SHINee World) bowiem tamten drugi, jakby chwilowo zawieszony. XDDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja się cieszę, że wróciłaś do pisania! :3 Uwielbiałam twoje opowiadania na starym blogu, i zastanawiałam się czy kiedyś wrócisz. Na pewno będę często tu zaglądać, bo BTS jest zespołem, który ostatnio stał mi się bardzo, bardzo bliski. ^^
    Ten fanfik wyszedł ci naprawdę bardzo dobrze, i miło podziałam na moją wyobraźnie. ^^ Nie moge się doczekać kolejnych. ;3
    Życzę ci mnóstwa weny i motywacji do pisania! ^^
    Hwaiting!

    OdpowiedzUsuń
  3. "Ah, no i myślę, że fanficki też nie będą ci już potrzebne. " <- To chyba taka nadzieja/puenta dla każdej potencjalnej fanki kpop. Miałam zapytać kogo najbardziej lubisz w BTS ale chyba już nie muszę. :P

    W ogóle puenta numer dwa, jaka nasuwa mi się po przeczytaniu tego jest taka, że zawsze powinnyśmy wyglądać zajebiście, bo nigdy nie wiemy, kiedy chłopak naszych MARZEŃ zrobi z nami wiele z naszych MARZEŃ :P

    Jak zwykle świetny tekst. Powodzenia z nowym blogiem! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG >//////<

    Zwykle czytam yaoi, właściwie to trafiłam tu przypadkiem, z grupy na fb, i myślałam, że to też będzie jakiś NamJin czy coś... Ale OMG >//////< i like xD

    Podoba mi się jak piszesz, mówią, że gorzej, ale jak na blogowe standardy to jest bardziej niż dobrze soł... Chyba zajrzę do czegoś jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wkońcu coś z Rap Monem znalazłam. <3

    OdpowiedzUsuń