25 cze 2015

War of Hormone XI - Krok dalej


- Wybieraj. - Hoseok uśmiechnął się, pokazując na obszerną kolekcję płyt dvd leżących na półce pod telewizorem. - Ja pójdę zrobić coś do jedzenia. Na co masz ochotę?

- Hmm... naleśniki! Z bananem, nutellą, orzechami... - Rozmarzył się V, całkiem zapominając, że przecież nie wie, czy J-Hope w ogóle ma takie składniki w swojej kuchni. Gdy się denerwował, zawsze za dużo gadał, a teraz pierwszy raz był u niego w domu i czuł się nieco skrępowany. Nadal nie mógł uwierzyć, że są razem i Hoseok odwzajemnia jego pokręcone uczucia.

- Coś wymyślę, łakomczuchu. - Zaśmiał się starszy, czochrając ciemne kosmyki chłopaka i poszedł w stronę kuchni. - Czuj się jak u siebie!

Taehyung uśmiechnął się szeroko, siadając po turecku na podłodze w salonie i przeglądając pokaźną kolekcję filmów tancerza. Część z nich już widział, część była mu zupełnie nieznana, ale kompletnie nie mógł się zdecydować, która produkcja byłaby najlepsza. Wybrać komedię romantyczną, czy może lepszy byłby horror, by móc wtulać się ze strachu w umięśnioną klatkę piersiową Hoseok'a?

Przygryzł wargę, odkładając na bok dwa filmy, które najbardziej mu się spodobały i szukał dalej. Jego wzrok przykuła płytka z czarno-białą okładką przedstawiającą tańczącego J-Hope. Spojrzał na napis pod zdjęciem, a jego uśmiech powiększył się - Występy. Zadowolony ze znaleziska podszedł do odtwarzacza, wkładając płytkę do napędu i uruchamiając jeden z filmików. 

W pokoju rozległo się klimatyczne r&b, a na ekranie telewizora ukazał się Hoseok ubrany w obcisłe skórzane spodnie i koszulkę bez ramiączek, sprawiającą, że V robiło się gorąco za każdym razem, gdy taniec sprawiał, że mięśnie chłopaka napinały się seksownie. Ciało tancerza poruszało się wolno, ale dynamicznie, podkreślając każdy, nawet najmniejszy detal w utworze. Tae poczuł, jak przechodzą dreszcze, gdy Hoseok wykonał falę, akcentując jej koniec mocnym szarpnięciem biodrami. Nie pomagał fakt, że w tym samym momencie spojrzał w kamerę, patrząc prowokująco spod ciemnej grzywki prosto na siedzącego na podłodze chłopaka. V nie wiedział, skąd jest ten występ, ale był pewien, że gdyby zobaczył go na żywo, z pewnością padłby nieprzytomny gdzieś pod sceną. J-Hope był... zdecydowanie zbyt seksowny. Niemal jęknął, gdy ten podniósł koszulkę, ponownie falując biodrami. Te mięśnie...

- Podoba ci się? - Usłyszał tuż przy uchu i niemal podskoczył w miejscu, wystraszony przyłapaniem go na gorącym uczynku.

Przytaknął, gdyż zaschło mu w gardle i nie wiedział nawet, czy byłby w stanie cokolwiek teraz powiedzieć. Nie potrafił oderwać wzroku od ekranu.

- Ehh, nie wiedziałem, że wolisz patrzeć się na mój obraz w telewizorze, mając mnie tuż obok siebie. - Westchnął z udawanym smutkiem J-Hope i postawił na stole omlet z kawałkami przysmażonego banana i sosem czekoladowym.

- Umm, przepraszam. - V odwrócił się, spoglądając z zakłopotaniem na J-Hope. Czy on zawsze musiał go przyłapywać na tym, jak jara się wszystkim, co jest z nim związane?!

- Siadaj. - Tancerz poklepał miejsce obok siebie, przypatrując się uważnie twarzy Taehyung'a.

- Jestem brudny? - Spytał młodszy, wycierając ręką policzki, ale tancerz tylko się zaśmiał, odciągając jego ręce od twarzy.

- Nie brudny. Czerwony jak buraczek. - Uśmiechnął się do niego.

- Hyung! Czy zawsze musisz mnie zawstydzać? - Jęknął V, z powrotem przykładając swoje dłonie do policzków, by chodź trochę zakryć rumieńce.

- Uwielbiam to robić. - Hobi nachylił się nad nim i skradł szybkiego całusa.

- Właśnie widzę. - burknął naburmuszony - Co to za występ? Jesteś tutaj taki... - Taehyung spojrzał raz jeszcze na, wciąż tańczącego w telewizorze, chłopaka.

- Jaki?

Pieprzyć rumieńce na policzkach. Już się przyzwyczaił, że J-Hope uwielbiał prowokować takie sytuacje. To dodawało ich związkowi sporej dawki emocji. Jego serce zawsze wtedy niekontrolowanie przyśpieszało.

- Seksowny. Nigdy nie widziałem, żeby ktoś tak tańczył. Chciałbym zobaczyć to na żywo. - Rozmarzył się.

Hoseok uśmiechnął się pod nosem, wstając z kanapy i wyłączając telewizor.

- Ej! - Jęknął z protestem, lecz on uciszył go ruchem ręki i podszedł do wieży, by włączyć muzykę. Po chwli z głośników wydobyły się dźwięki tego samego utworu, do którego tańczył na filmie, a on sam stanął na środku pokoju i patrząc się prowokująco na młodszego wykonał pierwszy ruch.

V przełknął ciężko oblanego czekoladą banana, wpatrując się w tańczącego przed nim Hoseok'a. To... było zdecydowanie zbyt wiele. Nawet nie zauważył, że kolejna porcja omletu nie trafiła do jego ust, a na policzek, usmarowany teraz czekoladą. Wpatrywał się w chłopaka jak zaczarowany, nie mogąc się doczekać momentu w którym... O BOŻE. Mięśnie jego brzucha zarysowały się wyraźnie, gdy ten zafalował biodrami i skończył swój popis.

- Jesteś brudny. - Głos starszego wyrwał go z otępienia. - Chodź tutaj. - J-Hope złapał go za rękę i zmusił, by stanął na przeciwko niego, po czym palcem starł czekoladę z jego policzka, by następnie złożyć tam słodki pocałunek. - I jak, podobało się? - Zapytał, chociaż tak na prawdę znał odpowiedź. Trudno było nie zauważyć, jak chłopak wpatrywał się w niego, jakby miał się za chwilę się na niego rzucić.

Taehyung wyszczerzył się od ucha do ucha, kiwając głową.

- Teraz ty musisz mi coś zaprezentować. - powiedział starszy.

- Ale hyung! Ja nie umiem tak, jak ty. - zaprotestował TaeTae, a jego usta wygięły się w podkówkę.

- Nauczę cię. - Hobi uśmiechnął się i obkręcił młodszego tak, by stał tyłem do niego. Złapał go za biodra i zaczął ruszać się razem z nim w do muzyki. Tae może nie był genialny w tańcu, ale czuł rytm i po chwili ich ciała falowały wspólnym rytmem.

V przygryzał wargi niemal do krwi. To nie tak, że tego nie chciał, bo, cholera, było mu zajebiście! Ale czuł, że jeszcze chwila, a podnieci się do tego stopnia, że będzie to widoczne przez spodnie. Niemal jęknął, kiedy poczuł niewinny pocałunek na szyi. Musiał to skończyć... musiał... Cholera, czy on musi być taki seksowny?!

- Hyung... - szepnął.

- Tak? - Zapytał J-Hope, a jego oddech owinął szyję młodszego, sprawiając, że ten zadrżał lekko.

- Ja... muszę do toalety. - Szybko wyswobodził się z jego ramion, niemal biegnąc w kierunku łazienki.

Zamknął drzwi pomieszczenia i spojrzał w lustro - jego oczy błyszczały, a wargi były lekko napuchnięte od ciągłego przygryzania. Do tego te rumieńce... Odetchnął kilka razy głęboko, starając się uspokoić. W spodniach czuł ucisk i doskonale wiedział, co to oznacza, ale przecież nie zwali sobie w łazience swojego chłopaka! Drżącą ręką przeczesał włosy, starając się myśleć o najgorszych i najbardziej obrzydliwych rzeczach, obraz tańczącego Hoseok'a i jego biodra nie chciały jednak opuścić jego myśli.

- Tae? - Drzwi łazienki otworzyły się, a w szparze pojawiła się czupryna starszego. - Wszystko w porządku? - Zapytał, ale Taehyung mógł się założyć, że uśmieszek czający się na jego wargach mógł oznaczać tylko jedno.

J-Hope powiódł wzrokiem od zarumienionej twarzy bruneta do jego jeansowych rurek i uśmiechnął się pod nosem. Zawstydzony chłopak próbował jakoś zakryć swój problem, lecz na próżno.

- Nie wstydź się, to normalne. - Uśmiechnął się Hoseok. - I bardzo mi schlebia. - Dodał już trochę ciszej, stając na przeciwko chłopaka.

Miał ochotę wbić się teraz w jego kusząco przygryzione wargi, oprzeć o ścianę i sprawić, by głośno krzyczał jego imię, wiedział jednak, że na takie rzeczy przyjdzie jeszcze czas. Dopiero co zostali parą i V był widocznie zawstydzony faktem, że pierwszy raz znaleźli się w tak intymnej sytuacji, a on chciał, by czuł się przy nim całkowicie swobodnie. Jednak przecież nie może go zostawić z takim problemem, prawda?

- Hyung, po prostu... zaraz wrócę. - Wyszeptał Taehyung, chcąc się odwrócić, lecz Hope nie pozwolił mu na to. Złapał go za rękę, wyprowadzając z łazienki i poprowadził w stronę salonu.

- Jesteśmy razem. Nie będziesz robił takich rzeczy sam.

- Ale... - Oczy V zrobiły się wielkie jak spodki, a chłopak spojrzał na niego z przerażeniem.

- Spokojnie. - J-Hope zaśmiał się lekko. - Nie chcesz, żebym to zrobił? - zapytał, patrząc w jego wystraszone oczy.

- Po prostu... to... ja nie wiem... chcę. - wydusił w końcu młodszy, unikając wzroku ukochanego.

- Zaczekaj tutaj. - Hoseok uśmiechnął się do niego i ponownie włączył muzykę, tak jak poprzednio stając za Taehyung'iem i zaczynając wraz z nim poruszać biodrami.

- Co robisz?

- Pomagam ci się rozluźnić.

- Serio myślisz, że dmuchając w moją szyję i... - nie, nie potrafił powiedzieć głośno tego, co J-Hope robił teraz swoimi biodrami - mi pomagasz? - prychnął V.

- Myślę, że moje niepomaganie wcale ci teraz nie przeszkadza. - mruknął starszy, rozpinając jego spodnie i powoli wsuwając dłoń pod jego bokserki. Jednocześnie cały czas poruszał się z nim w rytm piosenki.

Poczuł, jak ciało chłopaka spina się, gdy dłonią przejechał po całej długości jego członka, a Tae wygina się lekko w jego ramionach. Uśmiechnął się pod nosem, zaczynając wykonywać na przemian powolne i szybkie ruchy, które sprawiały, że z gardła Taehyung'a co raz wydobywały się ciche pomruki, a chłopak dosłownie miękł w jego uścisku. Im dłużej mu obciągał, tym trudniej było mu go trzymać przy sobie, ale lata tanecznej praktyki sprawiły, że ich biodra dalej falowały, mimo że ciało młodszego co raz przechodziły konwulsje przyjemności. J-Hope wykonał jeszcze kilka ruchów, całując odkrytą szyję chłopaka, gdy brunet wygiął się gwałtownie, z jękiem dochodząc w jego dłoń.

Taehyung oparł się o swojego chłopaka, próbując uspokoić przyspieszony oddech. Kręciło mu się w głowie, czuł, że od spinania mięśni będzie miał jutro zakwasy, ale cholera! To było... Chyba nikt nigdy mu tak nie obciągnął. Ba! Na pewno nikt nie zrobił tego tak, jak on, jednocześnie tańcząc. Do końca życia taniec będzie kojarzył mu się z tą chwilą.

Poczuł, jak J-Hope składa na jego policzku miękki pocałunek i uśmiechnął się. Nagle całe zawstydzenie i zażenowanie minęło. Uśmiechnął się szeroko do starszego  bardziej wtulając w jego ciało. Nie czuł, że coś stało się za wcześnie, czy na siłę. Szczęście buzowało w nim jak szalone, więc uśmiechał się jak głupek, nie mogąc się powstrzymać, wtulając mocno w Hoseok'a.

***

Yoongi jęknął z zażenowaniem, wpatrując się w ekran monitora. Nie wierzył, że to napisał. Po tym, jak uciekł z lekcji cały dzień przesiedział w domu, nie mogąc skupić się na niczym innym, tylko tym jebanym filmiku z imprezy. Los chyba się dzisiaj na nim uwziął, bo nawet surfując po internecie, non stop natykał się na strony albo reklamy blogów kulinarnych, lub czegoś związanego z jedzeniem. To od razu przypominało mu o Jin'ie, z którym od weekendu nie rozmawiał. O Jin'ie przypominała mu także zielona kropeczka na komunikatorze, oznaczająca, że ten jest dostępny. W końcu zirytowany wyłączył komputer i zdecydował, że pójdzie na spacer.

To jednak nie pomogło, dlatego teraz siedział jak ten idiota, co chwila wpatrując się w monitor i odświeżając stronę forum dla gejów, na którym opublikował post o Jin'ie właśnie. Chciał wierzyć, że ktoś to przeczyta i wyjaśni mu te wszystkie uczucia, które ostatnio nie chciały opuścić jego ciała.

Zerwał się gwałtownie, gdy usłyszał upragniony dźwięk, oznaczający, że ktoś skomentował jego wiadomość. jhdjbfb_92 napisał:

Pomogę Ci.

Yoongi uśmiechnął się, po chwili wchodząc w skrzynkę wiadomości i odczytując tę od tajemniczej osoby.

Napisz coś więcej o swoich uczuciach :) Tylko bądź szczery^^ Wiem, że na początku trudno się pogodzić z myślą, że jednak woli się facetów, ale kiedy to zrobisz, będzie Ci łatwiej rozwiązać tę sytuację;ddd Też tak miałem <3

Suga westchnął, miętosząc w dłoniach kawałek koszulki. Może chłopak miał rację? Może powinien dać ujście swoim uczuciom, zamiast ciągle je negować? Przecież to nie mogło być takie złe. Hoseok i Taehyung wydawali się być szczęśliwi i nie słyszał nigdy, by ktoś się z nich wyśmiewał. Z resztą to, że podobał mu się Jin (serio tak pomyślał?!) nie oznaczało, że od razu stał się gejem. Może jest bi?

Usiadł wygodniej na krześle i zaczął pisać.

Nie wiem, od czego zacząć. Zawsze się tylko kumplowaliśmy, ale ostatnio zaczęliśmy spotykać się częściej. On bardzo dobrze gotuje, a ja uwielbiam jeść i jakoś tak fajnie spędzało nam się razem czas, chociaż kiedyś wylądowałem przez niego w szpitalu :( Ale wtedy był taki opiekuńczy i skruszony! To było miłe, siedział ze mną przez cały czas, kiedy tam byłem.
Moi kumple są homo i cały czas coś sugerują. Strasznie mnie to męczy. Ostatnio na imprezie wymyślili, że będziemy grać w butelkę no i się z nim całowałem. Pierwszy raz całowałem się z facetem, ale nie było to obrzydliwe. Podobało mi się. Ma ładne perfumy. Następnego dnia...

Tutaj się zatrzymał, zastanawiając się, czy napisać to, co zamierzał. Ale co mu szkodzi! Przecież ten koleś z internetu nie wie, kim on tak na prawdę jest.

obudziłem się z nim w jednym łóżku. Nie chodzi o to, że się ze sobą przespaliśmy, czy coś... Ale byłem przerażony. Nic na sobie nie miałem! On też, ale okazało się, że ma takie zajebiste ciało, że nie mogłem przestać się na niego gapić, jak jakiś idiota. To chyba nie jest normalne... Czuję, że mógłbym się tak na niego patrzeć godzinami. Od tamtej pory nie rozmawialiśmy. Jakoś boję się do niego napisać, chociaż brakuje mi tego. Nie widzieliśmy się tylko kilka dni, ale... chyba za nim tęsknię.

Wysłał wiadomość i odetchnął głęboko, wpatrując się w swoje słowa. Nie wiedział, czemu nie wygadał się na przykład Hoseok'owi, w końcu to był jego przyjaciel i na pewno by mu pomógł. O Namjoon'ie nawet nie pomyślał - on miał Jin'a za dziwaka i na pewno by go wyśmiał. Z resztą po tej sytuacji z JungKook'iem Nam chodził nabuzowany i nie dało się z nim pogadać.

Minęło pół godziny, zanim jego nowy internetowy znajomy odpisał. Nie była to jednak, jakiej by się spodziewał Yoongi, długa wiadomość. jhdjbfb_92 napisał tylko:

Napisz do niego :)